Ballada o Stachu żołnierzu Songtext
von Bracia Figo Fagot
Ballada o Stachu żołnierzu Songtext
Matka mówiła, gdy wracał ze szkoły
Zerknij synu w zeszyty, ale on wolał iść na Bojo
I przyszedł maj, zakwitły kasztany
Staś strzepnął końcówkę piwa
Na maturę nawet nie poszedł
Jednostka w Przasnyszu, stu poborowych
Staś kartkę z przysięgą rozwija
Nie dostrzegł, że chorąży go dostrzegł
I tak młody kot co noc, po capstrzyku
Trzepanie od Wicków zaliczał.
W drużynce rejon pucował.
Ja, żołnierz Wojska Polskiego
Przysięgam służyć wiernie!
Rzeczypospolitej Polskiej
Bronić jej niepodległości i granic
Stać na straży konstytucji
Strzec honoru żołnierza polskiego
Sztandaru wojskowego bronić
Za sprawę mej Ojczyzny, w potrzebie
Krwi własnej ani życia nie szczędzić
Półtorej roku minęło jak z bicza
Stach centymetr krawiecki kupił
Na BP wybłagał "Pejotkę"
Do domu zajechał, goździków nazrywał
Mama, Gdzie jest Małgosia?
Ta smutna, wskazała mu tabor
I pił cztery noce i w bójki się wdawał
Przed barem stanęło WSW
Stach w anclu tydzień przepłakał
Falomierz obcięty już do połowy
Stach młode wojsko dociera
Taka dola żołnierza
Tak po prostu już trzeba
Ja, żołnierz Wojska Polskiego
Przysięgam służyć wiernie!
Rzeczypospolitej Polskiej
Bronić jej niepodległości i granic
Stać na straży konstytucji
Strzec honoru żołnierza polskiego
Sztandaru wojskowego bronić
Za sprawę mej Ojczyzny, w potrzebie
Krwi własnej ani życia nie szczędzić
Zerknij synu w zeszyty, ale on wolał iść na Bojo
I przyszedł maj, zakwitły kasztany
Staś strzepnął końcówkę piwa
Na maturę nawet nie poszedł
Jednostka w Przasnyszu, stu poborowych
Staś kartkę z przysięgą rozwija
Nie dostrzegł, że chorąży go dostrzegł
I tak młody kot co noc, po capstrzyku
Trzepanie od Wicków zaliczał.
W drużynce rejon pucował.
Ja, żołnierz Wojska Polskiego
Przysięgam służyć wiernie!
Rzeczypospolitej Polskiej
Bronić jej niepodległości i granic
Stać na straży konstytucji
Strzec honoru żołnierza polskiego
Sztandaru wojskowego bronić
Za sprawę mej Ojczyzny, w potrzebie
Krwi własnej ani życia nie szczędzić
Półtorej roku minęło jak z bicza
Stach centymetr krawiecki kupił
Na BP wybłagał "Pejotkę"
Do domu zajechał, goździków nazrywał
Mama, Gdzie jest Małgosia?
Ta smutna, wskazała mu tabor
I pił cztery noce i w bójki się wdawał
Przed barem stanęło WSW
Stach w anclu tydzień przepłakał
Falomierz obcięty już do połowy
Stach młode wojsko dociera
Taka dola żołnierza
Tak po prostu już trzeba
Ja, żołnierz Wojska Polskiego
Przysięgam służyć wiernie!
Rzeczypospolitej Polskiej
Bronić jej niepodległości i granic
Stać na straży konstytucji
Strzec honoru żołnierza polskiego
Sztandaru wojskowego bronić
Za sprawę mej Ojczyzny, w potrzebie
Krwi własnej ani życia nie szczędzić
Writer(s): Bartosz Walaszek, Piotr Polac Lyrics powered by www.musixmatch.com