kozak wciąga nosem prozac Songtext
von wiśniosz
kozak wciąga nosem prozac Songtext
Starał się jak mógł, ale dłużej już nie może
Musi jej pokazać co się dzieję w jego chorej głowie
Ktoś obwiązał go ołowiem i dał mu butle z tlenem
I wrzucił go do wody, gdy ten lat miał 6 czy 7
Teraz tonie... Lecz nie tonie - Leży na dnie i modli się o koniec
Z bólem bierze oddech, wszędzie wokół widzi tylko ją i wodę
Nic dziwnego że się czuje tak źle (TAK ŹLE!)
Wszyscy co go mieli kochać, ciągną go w dół
A on nadal się uśmiecha? Ja chyba śnie
Ciekawe kiedy na trzeźwo ostatni raz coś czuł
Ale jesteś kozak
Wciągasz nosem prozac
Medytacja i joga, picie i palenie
Terapia co czwartek, co piątek na glebie
Sam zobacz, chłopak ma dość samego siebie
Nie tylko on ma siebie dość, wszyscy też są nim zmęczeni
Co za depresyjny gość, idzie sobie w głowę strzelić
Telefonu nie odbiera i nie odpisuje
Cierpi gdy jest sam i gdy tańczy w tłumie
Tęskni za swoją byłą dziewczyną
Lecz nie wie za którą bo trochę ich było
Chciałby od kogoś współczucia, opieki
Zamiast w bliskich, inwestuje w leki
Więc daj mu pracować, od rana do nocy, inaczej się stoczy
I niech się odurza - właśnie w ten sposób szuka anioła stróża
Kazak
Wciągasz nosem prozac
Medytacja i joga, picie i palenie
Terapia co czwartek, co piątek na glebie
Sam zobacz, chłopak ma dość samego siebie
Musi jej pokazać co się dzieję w jego chorej głowie
Ktoś obwiązał go ołowiem i dał mu butle z tlenem
I wrzucił go do wody, gdy ten lat miał 6 czy 7
Teraz tonie... Lecz nie tonie - Leży na dnie i modli się o koniec
Z bólem bierze oddech, wszędzie wokół widzi tylko ją i wodę
Nic dziwnego że się czuje tak źle (TAK ŹLE!)
Wszyscy co go mieli kochać, ciągną go w dół
A on nadal się uśmiecha? Ja chyba śnie
Ciekawe kiedy na trzeźwo ostatni raz coś czuł
Ale jesteś kozak
Wciągasz nosem prozac
Medytacja i joga, picie i palenie
Terapia co czwartek, co piątek na glebie
Sam zobacz, chłopak ma dość samego siebie
Nie tylko on ma siebie dość, wszyscy też są nim zmęczeni
Co za depresyjny gość, idzie sobie w głowę strzelić
Telefonu nie odbiera i nie odpisuje
Cierpi gdy jest sam i gdy tańczy w tłumie
Tęskni za swoją byłą dziewczyną
Lecz nie wie za którą bo trochę ich było
Chciałby od kogoś współczucia, opieki
Zamiast w bliskich, inwestuje w leki
Więc daj mu pracować, od rana do nocy, inaczej się stoczy
I niech się odurza - właśnie w ten sposób szuka anioła stróża
Kazak
Wciągasz nosem prozac
Medytacja i joga, picie i palenie
Terapia co czwartek, co piątek na glebie
Sam zobacz, chłopak ma dość samego siebie
Writer(s): Roman Voronkov Lyrics powered by www.musixmatch.com