Self Made Songtext
von Paluch
Self Made Songtext
Mów mi self-made
Pozdrów wydawcę, zamknij gębę
Mam własny mainstream, jestem wszędzie
Zero sześć jeden, mój belweder
Mówi self-made
Ty mów mi self-made
Pozdrów wydawcę, zamknij gębę
Mam własny mainstream, jestem wszędzie
Zero sześć jeden, mój belweder
Mówi self-made
Mówi self-made, spełniam marzenia graczy
Wielu z nich za kontrakty wzięłoby do japy
Ja w tej grze przeszedłem wszystkie etapy
Od podziemia kurwa sztywno do podwójnych platyn
Samowystarczalny, hajsy ciągle krążą
Władza absolutna, nie działam tu dla kogoś
Możesz być dobry, ale zmysł przeszkadza nogą
Rymujący pracownicy zasilają konto
Widzę jak się wożą świeże typki na etatach
W godzinę chcą mieć to, na co pracowałem lata
Dostaniecie procent i możecie wypierdalać
Pięć minut ze stoperem - tyle trwała wasza chwała
Ja w drodze po wieczność, po oblodzonych stokach
Pod nogami rozpoznaje twarze w zamarzniętych zwłokach
I wkurwiam Cię, bo wiem, że chcesz tak o sobie gadać
Ale z Twoich ust byłaby to tylko pusta bragga
Mówi self-made
Mówi self-made
Mówi self-made
Mów mi self-made
Pozdrów wydawcę, zamknij gębę
Mam własny mainstream, jestem wszędzie
Zero sześć jeden, mój belweder
Mówi self-made
Ty mów mi self-made
Pozdrów wydawcę, zamknij gębę
Mam własny mainstream, jestem wszędzie
Zero sześć jeden, mój belweder
Mówi self-made
Pręży się branża, jak suka, która chcę Cię dymać
Wjeżdżasz w nią gładko, ona w gratisie da HIV′a
Co przyszło łatwo później równie szybko znika
Jedną melą gaszę płomień wszystkim szczylom na świecznikach
Komu zegar tyka, w głośnikach czas odmierza
Wasz leci jak cykacz przy dwustu BPM'ach
Mój się chyba zjebał, gra jak spowolniony Vestax
To self-made, Wy na metkach macie made in Vietnam
Chłopak z osiedla wspiera dzisiaj dobrych ziomów
Nie chcę manekinów i z kapturem uniformów
Wszystko ustalone, jak się nie podoba, odmów
To nie raperów market, to najjaśniejsze BOR CREW
Producent prądu, lecę jak jebana Tesla
Bez live band′ów, syntetycznie bity łamią żebra
Mój pieniądz poznał pracę, widać to na rękach
Tak, dobrze widzisz datę, drugi album w roku, wjeżdżam
Mówi self-made
Mówi self-made
Mówi self-made
Mów mi self-made
Pozdrów wydawcę, zamknij gębę
Mam własny mainstream, jestem wszędzie
Zero sześć jeden, mój belweder
Mówi self-made
Ty mów mi self-made
Pozdrów wydawcę, zamknij gębę
Mam własny mainstream, jestem wszędzie
Zero sześć jeden, mój belweder
Mówi self-made
Pozdrów wydawcę, zamknij gębę
Mam własny mainstream, jestem wszędzie
Zero sześć jeden, mój belweder
Mówi self-made
Ty mów mi self-made
Pozdrów wydawcę, zamknij gębę
Mam własny mainstream, jestem wszędzie
Zero sześć jeden, mój belweder
Mówi self-made
Mówi self-made, spełniam marzenia graczy
Wielu z nich za kontrakty wzięłoby do japy
Ja w tej grze przeszedłem wszystkie etapy
Od podziemia kurwa sztywno do podwójnych platyn
Samowystarczalny, hajsy ciągle krążą
Władza absolutna, nie działam tu dla kogoś
Możesz być dobry, ale zmysł przeszkadza nogą
Rymujący pracownicy zasilają konto
Widzę jak się wożą świeże typki na etatach
W godzinę chcą mieć to, na co pracowałem lata
Dostaniecie procent i możecie wypierdalać
Pięć minut ze stoperem - tyle trwała wasza chwała
Ja w drodze po wieczność, po oblodzonych stokach
Pod nogami rozpoznaje twarze w zamarzniętych zwłokach
I wkurwiam Cię, bo wiem, że chcesz tak o sobie gadać
Ale z Twoich ust byłaby to tylko pusta bragga
Mówi self-made
Mówi self-made
Mówi self-made
Mów mi self-made
Pozdrów wydawcę, zamknij gębę
Mam własny mainstream, jestem wszędzie
Zero sześć jeden, mój belweder
Mówi self-made
Ty mów mi self-made
Pozdrów wydawcę, zamknij gębę
Mam własny mainstream, jestem wszędzie
Zero sześć jeden, mój belweder
Mówi self-made
Pręży się branża, jak suka, która chcę Cię dymać
Wjeżdżasz w nią gładko, ona w gratisie da HIV′a
Co przyszło łatwo później równie szybko znika
Jedną melą gaszę płomień wszystkim szczylom na świecznikach
Komu zegar tyka, w głośnikach czas odmierza
Wasz leci jak cykacz przy dwustu BPM'ach
Mój się chyba zjebał, gra jak spowolniony Vestax
To self-made, Wy na metkach macie made in Vietnam
Chłopak z osiedla wspiera dzisiaj dobrych ziomów
Nie chcę manekinów i z kapturem uniformów
Wszystko ustalone, jak się nie podoba, odmów
To nie raperów market, to najjaśniejsze BOR CREW
Producent prądu, lecę jak jebana Tesla
Bez live band′ów, syntetycznie bity łamią żebra
Mój pieniądz poznał pracę, widać to na rękach
Tak, dobrze widzisz datę, drugi album w roku, wjeżdżam
Mówi self-made
Mówi self-made
Mówi self-made
Mów mi self-made
Pozdrów wydawcę, zamknij gębę
Mam własny mainstream, jestem wszędzie
Zero sześć jeden, mój belweder
Mówi self-made
Ty mów mi self-made
Pozdrów wydawcę, zamknij gębę
Mam własny mainstream, jestem wszędzie
Zero sześć jeden, mój belweder
Mówi self-made
Writer(s): Marcin Gerek, Lukasz Paluszak, Bartosz Welka Lyrics powered by www.musixmatch.com