Entuzjasta Songtext
von Mezo
Entuzjasta Songtext
Jestem entuzjastą
Kocham miasto
Kocham życie i przyszłość widzę jasno
I wkurwiam tym wszystkich wokół
Tych którzy chcą abym dał sobie spokój
Jestem entuzjastą
Kocham miasto
Kocham życie i przyszłość widzę jasno
I wkurwiam tym wszystkich wokół
Tych którzy chcą abym dał sobie spokój
Czy będzie lepiej?
Nie pytaj Jacka
To pierdolnięty entuzjasta
Co będzie, pokaże życie
Żyję nadzieją na najlepsze, z najgorszym się liczę
To moje motto, statek to moje godło
Dla wszystkich spoko niosę wieść dobrą
Mezoliner, odrzucam co skrajne
I dziś znów czuje się nadzwyczajnie
Oglądam vivę, wożę się leksem
Otwieram szybę, wdycham powietrze
Życie kazało dojrzej szybciej, spojrzeć bystrzej
Błędów się wystrzec, to było jak czyściec
Teraz działam jak sumienie każe, a że
Wiele celów jeszcze w strefie marzeń
Bigup, wieczna pierwsza liga, tysiąc giga
Pudełko cygar i renta jak cygan
Ale tylko swoją pracą, działaniem
Jacek Kuroń powiedział kiedyś takie zdanie
Brzmiało to słowo w słowo
Nie panujesz nad życiem?
To ono panuje nad tobą
Wczoraj byłem chłopakiem, co jarał się rapem
Młodym żakiem, naiwnym świeżakiem
Ale grałem czysto, byłem optymistą
Miałem plan na przyszłość i wyszło
Jestem entuzjastą
Kocham miasto
Kocham życie i przyszłość widzę jasno
I wkurwiam tym wszystkich wokół
Tych którzy chcą abym dał sobie spokój
Jestem entuzjastą
Kocham miasto
Kocham życie i przyszłość widzę jasno
I wkurwiam tym wszystkich wokół
Tych którzy chcą abym dał sobie spokój
Momentami patrzyłem z niepokojem
Chwiałem się, dziś stoję, dość wojen
Raper dla małolatek, grzeczny chłopczyk
Przyjmowałem nienawiści odczyn
Miałem sto plakatów w Bravo, popcornie
Zmęczony potwornie, znosiłem pokornie
Hejting, dissy, bluzgi, plotki
Ale stale dalej pisze zwrotki
Bo entuzjazmu nikt we mnie nie stłamsi
Nie oni mnie ale ja ich mam w garści
Jak Tede, zresztą to też Jacek
Jak eis mój ziom i owal mój przyjaciel
Pewnie ocieram się o pop, niech to bada obop
Dla mnie ważne jest być sobą
Nie gwiazda, gwiazda
Nie hustla, hustla
Jazda, jazda, entuzjasta
Jesteś nim, o tak
Entuzjastą
O tak, jesteś nim
A a, jesteś nim, o tak
Entuzjastą
Jesteś nim
Entuzjastą
Jesteś nim, o tak
Kochasz miasto, o tak
Jesteś nim, aha
Entuzjastą
Jesteś nim, co tak
Naprzód patrzy jasno, tak
Jesteś nim, aha
Entuzjastą
Jestem entuzjastą
Kocham miasto
Kocham życie i przyszłość widzę jasno
I wkurwiam tym wszystkich wokół
Tych którzy chcą abym dał sobie spokój
Jestem entuzjastą
Kocham miasto
Kocham życie i przyszłość widzę jasno
I wkurwiam tym wszystkich wokół
Tych którzy chcą abym dał sobie spokój
Kocham miasto
Kocham życie i przyszłość widzę jasno
I wkurwiam tym wszystkich wokół
Tych którzy chcą abym dał sobie spokój
Jestem entuzjastą
Kocham miasto
Kocham życie i przyszłość widzę jasno
I wkurwiam tym wszystkich wokół
Tych którzy chcą abym dał sobie spokój
Czy będzie lepiej?
Nie pytaj Jacka
To pierdolnięty entuzjasta
Co będzie, pokaże życie
Żyję nadzieją na najlepsze, z najgorszym się liczę
To moje motto, statek to moje godło
Dla wszystkich spoko niosę wieść dobrą
Mezoliner, odrzucam co skrajne
I dziś znów czuje się nadzwyczajnie
Oglądam vivę, wożę się leksem
Otwieram szybę, wdycham powietrze
Życie kazało dojrzej szybciej, spojrzeć bystrzej
Błędów się wystrzec, to było jak czyściec
Teraz działam jak sumienie każe, a że
Wiele celów jeszcze w strefie marzeń
Bigup, wieczna pierwsza liga, tysiąc giga
Pudełko cygar i renta jak cygan
Ale tylko swoją pracą, działaniem
Jacek Kuroń powiedział kiedyś takie zdanie
Brzmiało to słowo w słowo
Nie panujesz nad życiem?
To ono panuje nad tobą
Wczoraj byłem chłopakiem, co jarał się rapem
Młodym żakiem, naiwnym świeżakiem
Ale grałem czysto, byłem optymistą
Miałem plan na przyszłość i wyszło
Jestem entuzjastą
Kocham miasto
Kocham życie i przyszłość widzę jasno
I wkurwiam tym wszystkich wokół
Tych którzy chcą abym dał sobie spokój
Jestem entuzjastą
Kocham miasto
Kocham życie i przyszłość widzę jasno
I wkurwiam tym wszystkich wokół
Tych którzy chcą abym dał sobie spokój
Momentami patrzyłem z niepokojem
Chwiałem się, dziś stoję, dość wojen
Raper dla małolatek, grzeczny chłopczyk
Przyjmowałem nienawiści odczyn
Miałem sto plakatów w Bravo, popcornie
Zmęczony potwornie, znosiłem pokornie
Hejting, dissy, bluzgi, plotki
Ale stale dalej pisze zwrotki
Bo entuzjazmu nikt we mnie nie stłamsi
Nie oni mnie ale ja ich mam w garści
Jak Tede, zresztą to też Jacek
Jak eis mój ziom i owal mój przyjaciel
Pewnie ocieram się o pop, niech to bada obop
Dla mnie ważne jest być sobą
Nie gwiazda, gwiazda
Nie hustla, hustla
Jazda, jazda, entuzjasta
Jesteś nim, o tak
Entuzjastą
O tak, jesteś nim
A a, jesteś nim, o tak
Entuzjastą
Jesteś nim
Entuzjastą
Jesteś nim, o tak
Kochasz miasto, o tak
Jesteś nim, aha
Entuzjastą
Jesteś nim, co tak
Naprzód patrzy jasno, tak
Jesteś nim, aha
Entuzjastą
Jestem entuzjastą
Kocham miasto
Kocham życie i przyszłość widzę jasno
I wkurwiam tym wszystkich wokół
Tych którzy chcą abym dał sobie spokój
Jestem entuzjastą
Kocham miasto
Kocham życie i przyszłość widzę jasno
I wkurwiam tym wszystkich wokół
Tych którzy chcą abym dał sobie spokój
Writer(s): Bartosz Wojciech Zielony, Jacek Leszek Mejer, Katarzyna Wilk Lyrics powered by www.musixmatch.com