Już po mnie Songtext
von Hades
Już po mnie Songtext
Już po mnie, nic się nie martw
Nie ma szans, będzie dobrze - zrób głośniej!
Koi rany czas, oby do wesela
Do zobaczenia, obiecuje - będę w lepszej formie
Nie mogę spać, muszę się przejść, noc ulice we mgle, że widać tylko głowę (głowę)
Miasto odurzone snem, uniesione jak hel, nowy dzień za moment
Moje półkule mózgowe są chore,
Nasiąknięte benzyną jak muchozolem skun
Bądź człowiek, proszę Cię pożycz ogień, potem był wielki wybuch - początek i koniec
To tylko chwilowe zakłócenia
Przejdzie mi, będzie dobrze, przestań się gniewać
(Jak zawsze) Jak zawsze musiałem coś odjebać, znasz mnie, życie jest ciekawsze - no właśnie! (no właśnie)
Może to tylko halucynacje,
Mam grubą jazdę, zaraz obudzę się w parku na ławce
Teoria strun - jednocześnie tam i tu, złóż na pół kartkę, skrusz to co zostało w samarce
Czuje ból - mam pękniętą czaszkę, kapie gęsta krew na mój nowy dres
Co za dzień, weź lepiej nawet nie patrz na mnie, póki nie padnę będę walczył jak lew
Już po mnie, nic się nie martw
Nie ma szans, będzie dobrze - zrób głośniej!
Koi rany czas, oby do wesela
Do zobaczenia, obiecuje - będę w lepszej formie!
Wdycham tylko tlen, czysty jak łza
Suko otwórz tępy łeb - mam błękitną krew
Pęknięte żebra i poobijaną twarz, ale gęsty dźwięk wypływa z moich ran
Mam miliony słów, setki tysięcy zdań, przyjaciele odlatują jak balon z helem
Stawiam na rodzinę brat, wracam na swój teren,
To daje siłę i pogłębia moja płytką wiedzę
Wiele zrozumiałem przez ostatnie dni, medytacja to dobra droga by wejść na szczyt brat
Większość osób nie czuje tego jak my, mamy inną percepcję, odmienne bodźce budują Nam sny
Nie zabraknie krwi ani wiary, nie czuję nienawiści mimo że próbują mnie zabić stary
Zasłonięte twarze, czarne bandany, chcą zdobyć szyfry i plany - nie powiem choćby nie wiem co!
Zabobony, wcale nie jestem zdrowy, zapomnij, właśnie stoję w kolejce do kasy chorych
Tłum niezadowolonych, nie obchodzą mnie oni, maja ból dupy ze przychodzę z bólem głowy i ...
- "Pan tu nie stał, proszę wstać z mojego krzesła" - dajcie żyć, dajcie wody, dajcie łyk powietrza!
- "Młody jest - niech stoi"
Idę wkurwiony na schody - "Macie tu jakie papierosy chłopy?"
Jaram do połowy i mam dosyć, źle wyglądam, blada twarz, podkrążone oczy
Potrzebuje nocy, bo podróżuje w snach. W poszukiwaniu supermocy - nie macie żadnych szans
Przestańcie brać psychotropy, Had BrudnyFunk ma dla Was coś lepszego
Wpadasz w trans jak 33 obroty, choć nie mamy ran to tworzymy arcydzieło
Już po mnie, nic się nie martw
Już po mnie
Już po mnie, nic się nie martw
Już po mnie
Nie ma szans, będzie dobrze - zrób głośniej!
Koi rany czas, oby do wesela
Do zobaczenia, obiecuje - będę w lepszej formie
Nie mogę spać, muszę się przejść, noc ulice we mgle, że widać tylko głowę (głowę)
Miasto odurzone snem, uniesione jak hel, nowy dzień za moment
Moje półkule mózgowe są chore,
Nasiąknięte benzyną jak muchozolem skun
Bądź człowiek, proszę Cię pożycz ogień, potem był wielki wybuch - początek i koniec
To tylko chwilowe zakłócenia
Przejdzie mi, będzie dobrze, przestań się gniewać
(Jak zawsze) Jak zawsze musiałem coś odjebać, znasz mnie, życie jest ciekawsze - no właśnie! (no właśnie)
Może to tylko halucynacje,
Mam grubą jazdę, zaraz obudzę się w parku na ławce
Teoria strun - jednocześnie tam i tu, złóż na pół kartkę, skrusz to co zostało w samarce
Czuje ból - mam pękniętą czaszkę, kapie gęsta krew na mój nowy dres
Co za dzień, weź lepiej nawet nie patrz na mnie, póki nie padnę będę walczył jak lew
Już po mnie, nic się nie martw
Nie ma szans, będzie dobrze - zrób głośniej!
Koi rany czas, oby do wesela
Do zobaczenia, obiecuje - będę w lepszej formie!
Wdycham tylko tlen, czysty jak łza
Suko otwórz tępy łeb - mam błękitną krew
Pęknięte żebra i poobijaną twarz, ale gęsty dźwięk wypływa z moich ran
Mam miliony słów, setki tysięcy zdań, przyjaciele odlatują jak balon z helem
Stawiam na rodzinę brat, wracam na swój teren,
To daje siłę i pogłębia moja płytką wiedzę
Wiele zrozumiałem przez ostatnie dni, medytacja to dobra droga by wejść na szczyt brat
Większość osób nie czuje tego jak my, mamy inną percepcję, odmienne bodźce budują Nam sny
Nie zabraknie krwi ani wiary, nie czuję nienawiści mimo że próbują mnie zabić stary
Zasłonięte twarze, czarne bandany, chcą zdobyć szyfry i plany - nie powiem choćby nie wiem co!
Zabobony, wcale nie jestem zdrowy, zapomnij, właśnie stoję w kolejce do kasy chorych
Tłum niezadowolonych, nie obchodzą mnie oni, maja ból dupy ze przychodzę z bólem głowy i ...
- "Pan tu nie stał, proszę wstać z mojego krzesła" - dajcie żyć, dajcie wody, dajcie łyk powietrza!
- "Młody jest - niech stoi"
Idę wkurwiony na schody - "Macie tu jakie papierosy chłopy?"
Jaram do połowy i mam dosyć, źle wyglądam, blada twarz, podkrążone oczy
Potrzebuje nocy, bo podróżuje w snach. W poszukiwaniu supermocy - nie macie żadnych szans
Przestańcie brać psychotropy, Had BrudnyFunk ma dla Was coś lepszego
Wpadasz w trans jak 33 obroty, choć nie mamy ran to tworzymy arcydzieło
Już po mnie, nic się nie martw
Już po mnie
Już po mnie, nic się nie martw
Już po mnie
Writer(s): Piotr Waglewski, Mironowicz Lukasz Bulat, Wojciech Konrad Meclewski Lyrics powered by www.musixmatch.com