Chropowato Songtext
von donGURALesko
Chropowato Songtext
Chropowato jadę, bo wiem, że warto
Życie to nie placebo w chuju mam to
Jutro wciąż nieznaną kartą
Ja prę pod prąd już zbyt dobrze znam to
Zapada wieczór, noc tuli plątaninę ulic,
Życie stawką w puli, ja nie dam się zamulić
Nie będę ogona kulił, nie dam się ogłupić
P.D.G., DGE, mnie nie można kupić
Rap moim tonem, świat moim domem
Te noce, to moje moce, nie wiem czy policzone
Za auta sterem atmosferę chłonę
Mam myśli szczere, mam swoją drogę
Idę w swoją stronę
Bo podpisałem pakt z mikrofonem
Na bank nie utonę, choć fatum bywa nieuniknione
Chropowato jadę, bo wiem, że warto
Życie to nie placebo w chuju mam to
Jutro wciąż nieznaną kartą
Ja prę pod prąd już zbyt dobrze znam to
Chropowato jadę bo wiem, że warto
Życie to nie placebo w chuju mam to
Jutro wciąż nieznaną kartą
Prę pod prąd już zbyt dobrze znam to
Kolejna noc, papieros, płynie prąd w membranę
I płyną chwile, niby inne, a takie same
Wisi księżyc gdzieś ponad ulicami
Na nich ludzie omotani, niby inni a tacy sami
Za horyzontem majaczy jutro rano
I niby jest inaczej, a wciąż jest tak samo
Myśli plątanina, wyścig po złote runo
Znalazłem szczęście i je zgubiłem - trudno
Wiesz co? Chuj w to, chwile trwają krótko
Ludzie trwają krótko, smutki płyną z wódką
P.D.G. to skrót yo, nie skończy się jutro
Bo nie od wczoraj trwa ma życiowa gra
Aaaaj, palę haj i coś mi mówi gadaj
Nagrywaj te swoje braga, niech im opada
Dolna szczęka, nie wymiękaj
Jak brudny hip-hopu bękart
A przyszłość trzymaj w rękach
W rękawach miej asy, miej w kiejdach trochę kasy
Nie narzekaj, nie czekaj na lepsze czasy
Niech dudnią basy, ja budze betonowe lasy ze snu
Gural jest tu, weź to stestuj
Gadam, bez kompleksów, braga bez podtekstów
Uwaga, snuj wnioski z kontekstu.
Z kodeksuu wyciąg, mógłbym przysiądz
Własny pieniądz zawsze lepszy niż co miesiąc po tysiąc.
Chropowato jadę, bo wiem, że warto
Życie to nie placebo w chuju mam to
Jutro wciąż nieznaną kartą
Ja prę pod prąd już zbyt dobrze znam to
Chropowato jadę bo wiem, że warto
Życie to nie placebo w chuju mam to
Jutro wciąż nieznaną kartą
Prę pod prąd już zbyt dobrze znam to
Słyszysz? Płynie czas, rysuje życia szkic
Nie ma nas? Nie ma nic?
Ja nic nie rozumiem, przyjmuje to tak jak umiem
Od narodzin do trumien, istnienia strumień płynie
Może minie, a może mi nie minie
Siebie winie, ciebie winie, na linie balans
W hałasie cisza, w ciszy hałas
Mówią jutro się zbliża, mi wczoraj jak balast ciąży
Sansara krąży, ego stara się nadążyć
Nie wiedzą mądrzy, ci szybcy mogą nie zdążyć
Te stany przychodzą w nocy
Te rany lubią się jątrzyć, to nas łączy
Lecę dalej trasą bez znaków
Wiesz, życie miga tu
Pada deszcz mokną kurwy na pigallaku
Na zegarku 12: 30 prawie
Gorzkie myśli trawie
Wokół szum i gawiedź.
Chropowato jadę, bo wiem, że warto
Życie to nie placebo w chuju mam to
Jutro wciąż nieznaną kartą
Ja prę pod prąd już zbyt dobrze znam to
Chropowato jadę bo wiem, że warto
Życie to nie placebo w chuju mam to
Jutro wciąż nieznaną kartą
Prę pod prąd już zbyt dobrze znam to
Życie to nie placebo w chuju mam to
Jutro wciąż nieznaną kartą
Ja prę pod prąd już zbyt dobrze znam to
Zapada wieczór, noc tuli plątaninę ulic,
Życie stawką w puli, ja nie dam się zamulić
Nie będę ogona kulił, nie dam się ogłupić
P.D.G., DGE, mnie nie można kupić
Rap moim tonem, świat moim domem
Te noce, to moje moce, nie wiem czy policzone
Za auta sterem atmosferę chłonę
Mam myśli szczere, mam swoją drogę
Idę w swoją stronę
Bo podpisałem pakt z mikrofonem
Na bank nie utonę, choć fatum bywa nieuniknione
Chropowato jadę, bo wiem, że warto
Życie to nie placebo w chuju mam to
Jutro wciąż nieznaną kartą
Ja prę pod prąd już zbyt dobrze znam to
Chropowato jadę bo wiem, że warto
Życie to nie placebo w chuju mam to
Jutro wciąż nieznaną kartą
Prę pod prąd już zbyt dobrze znam to
Kolejna noc, papieros, płynie prąd w membranę
I płyną chwile, niby inne, a takie same
Wisi księżyc gdzieś ponad ulicami
Na nich ludzie omotani, niby inni a tacy sami
Za horyzontem majaczy jutro rano
I niby jest inaczej, a wciąż jest tak samo
Myśli plątanina, wyścig po złote runo
Znalazłem szczęście i je zgubiłem - trudno
Wiesz co? Chuj w to, chwile trwają krótko
Ludzie trwają krótko, smutki płyną z wódką
P.D.G. to skrót yo, nie skończy się jutro
Bo nie od wczoraj trwa ma życiowa gra
Aaaaj, palę haj i coś mi mówi gadaj
Nagrywaj te swoje braga, niech im opada
Dolna szczęka, nie wymiękaj
Jak brudny hip-hopu bękart
A przyszłość trzymaj w rękach
W rękawach miej asy, miej w kiejdach trochę kasy
Nie narzekaj, nie czekaj na lepsze czasy
Niech dudnią basy, ja budze betonowe lasy ze snu
Gural jest tu, weź to stestuj
Gadam, bez kompleksów, braga bez podtekstów
Uwaga, snuj wnioski z kontekstu.
Z kodeksuu wyciąg, mógłbym przysiądz
Własny pieniądz zawsze lepszy niż co miesiąc po tysiąc.
Chropowato jadę, bo wiem, że warto
Życie to nie placebo w chuju mam to
Jutro wciąż nieznaną kartą
Ja prę pod prąd już zbyt dobrze znam to
Chropowato jadę bo wiem, że warto
Życie to nie placebo w chuju mam to
Jutro wciąż nieznaną kartą
Prę pod prąd już zbyt dobrze znam to
Słyszysz? Płynie czas, rysuje życia szkic
Nie ma nas? Nie ma nic?
Ja nic nie rozumiem, przyjmuje to tak jak umiem
Od narodzin do trumien, istnienia strumień płynie
Może minie, a może mi nie minie
Siebie winie, ciebie winie, na linie balans
W hałasie cisza, w ciszy hałas
Mówią jutro się zbliża, mi wczoraj jak balast ciąży
Sansara krąży, ego stara się nadążyć
Nie wiedzą mądrzy, ci szybcy mogą nie zdążyć
Te stany przychodzą w nocy
Te rany lubią się jątrzyć, to nas łączy
Lecę dalej trasą bez znaków
Wiesz, życie miga tu
Pada deszcz mokną kurwy na pigallaku
Na zegarku 12: 30 prawie
Gorzkie myśli trawie
Wokół szum i gawiedź.
Chropowato jadę, bo wiem, że warto
Życie to nie placebo w chuju mam to
Jutro wciąż nieznaną kartą
Ja prę pod prąd już zbyt dobrze znam to
Chropowato jadę bo wiem, że warto
Życie to nie placebo w chuju mam to
Jutro wciąż nieznaną kartą
Prę pod prąd już zbyt dobrze znam to
Writer(s): Piotr Andrzej Gorny, Mikolaj Skommer Lyrics powered by www.musixmatch.com